
Myślę, że to był ogromny problem i jest to problem, który pozostaje aktualny do dziś. Kiedy nagle wprowadzana jest jakaś aktualizacja, myślisz sobie: „Dlaczego wprowadzili tę aktualizację? Dlaczego nie skupili się na [tym drugim problemie]? Dlaczego się nie komunikują? Dlaczego nie pokażą i nie powiedzą społeczności: «Wiemy, że, powiedzmy, problem oszustów jest teraz duży»?”. „Wiemy, że jest problem z niektórymi mapami” lub cokolwiek innego. „Jesteśmy świadomi tego problemu, pracujemy nad nim i w ten sposób chcemy do niego podejść”. To zajmie trochę czasu, ale po prostu informujcie ludzi na bieżąco: „jesteśmy świadomi problemu i pracujemy nad nim” – ale oni zdają się tego nie robić. Oni robią swoje, i myślę, że chodzi też o to, że Valve wie, że niezależnie od tego, jak traktują swoją społeczność i graczy, zawsze znajdą się ludzie grający w Counter-Strike. To tak duży tytuł, że niezależnie od tego, co zrobią, i tak będzie się rozwijał. Kiedy zdecydowałem się zakończyć karierę, skontaktowałem się z Valve i powiedziałem im, że nie mam żadnych umiejętności jako twórca gier ani nic w tym rodzaju, ale czuję, że mógłbym być całkiem dobrym łącznikiem między nimi a światem Counter-Strike’a, zarówno dla graczy casualowych, jak i profesjonalistów. Zgłosiłem się do nich i powiedziałem, że chciałbym pełnić jakąś rolę, w której mógłbym być tym łącznikiem i słuchać, co gracze mają do powiedzenia, abyśmy mogli faktycznie wznieść Counter-Strike’a na nieco wyższy poziom, niż jest. Ale nie byli tym zbytnio zainteresowani. Myślę, że oni po prostu robią swoje i mam wrażenie, że są z tego zadowoleni. Taki jest ich model biznesowy. Ale dla nas, wchodzących teraz w Skyward Masters, jest bardzo ważne, że pomimo bycia bardzo małą firmą indie i projektem, który jest na ten moment mocno ograniczony, już na tym etapie bierzemy pod uwagę mnóstwo opinii i pomysłów społeczności. Chcemy ich angażować. Chcemy informować ich na bieżąco o tym, nad czym pracujemy i pokazywać pewne rzeczy. Oczywiście, im większą stajesz się firmą, tym może to być trudniejsze, ale nadal uważam, że wiele firm udowadnia, iż słuchanie społeczności jest bardzo ważne. Jeśli ciągle pracujesz, idąc w jednym kierunku, ale społeczność chce, żebyś szedł w innym, to nigdy tak naprawdę nie spotkacie się w tym samym miejscu. Myślę, że z tego zawsze wyjdzie dość kiepski produkt.- Peter "dupreeh" Rasmussen