g4skins
Nowe
Najpopularniejsze
Poczekalnia
#fer
TombStone

fer ujawnia: Byłem o krok od dołączenia do FURII!

fer ujawnia: Byłem o krok od dołączenia do FURII!

fer ujawnia: Byłem o krok od dołączenia do FURII!

Dwukrotny zwycięzca Majora, Fernando "fer" Alvarenga, ujawnił podczas transmisji na żywo, że był bardzo blisko podpisania kontraktu z FURIĄ. Brazylijski weteran potwierdził, że prowadził zaawansowane rozmowy z Gabrielem "FalleNem" Toledo oraz Sidem "sidde" Macedo. fer przyznał, że po kontakcie ze strony FalleNa i przedstawieniu sytuacji w zespole, wyraził zainteresowanie dołączeniem do składu. Negocjacje trwały niemal dwa tygodnie. Zawodnik był świadomy planowanych zmian, w tym faktu, że rolę głównego snajpera od FalleNa miał przejąć Danil "molodoy" Golubenko. Plany pokrzyżowała jednak nagła dostępność Mareksa "YEKINDARA" Gaļinskisa. Łotewski gracz, według słów fera, miał tworzyć nowy zespół (w plotkach pojawiały się nazwiska s1mple'a i Perfecto), ale projekt ostatecznie nie wypalił. YEKINDAR poinformował o swojej dostępności tuż przed planowanym spotkaniem fera z całym zespołem FURII. "Było już prawie pewne, że dołączę... pół godziny przed spotkaniem YEKINDAR wysłał wiadomość, że jego zespół nie powstanie i jest dostępny" – relacjonował fer. Ostatecznie organizacja zdecydowała się na zakontraktowanie Łotysza jako stand-ina, co wiązało się z przesunięciem Felipe "skullza" Medeirosa na ławkę rezerwowych. fer przyjął decyzję ze zrozumieniem i życzył drużynie powodzenia.

Źródło: YouTube
+5
#siuhy
TombStone

siuhy: Ten czas był bardzo stresujący, ale udało nam się z niego wyciągnąć to, co chcieliśmy

siuhy: Ten czas był bardzo stresujący, ale udało nam się z niego wyciągnąć to, co chcieliśmy

siuhy: Ten czas był bardzo stresujący, ale udało nam się z niego wyciągnąć to, co chcieliśmy

Szczerze mówiąc, od kiedy dołączyłem, było bardzo stresująco. Staraliśmy się jak najlepiej wykorzystać każdą godzinę, jaką mieliśmy jako drużyna. Te kilka treningów, które odbyliśmy w domu, a potem te kilka treningów na bootcampie również – po prostu staraliśmy się naprawdę wycisnąć jak najwięcej z każdej chwili, którą spędziliśmy razem. Co, patrząc wstecz, nie przyniosło efektu w Bukareszcie i to trochę szkoda, ale praca, którą tam włożyliśmy, i to, jak może nałożyliśmy na siebie przez nią trochę presji, zdecydowanie opłaciło się tutaj. To jest niejako motyw przewodni dla tej drużyny – nie możemy oczekiwać natychmiastowych wyników. Chłopaki wychodzą z innego rozdziału w swojej drużynie, ja też dołączam, i w zasadzie wszyscy otwieramy teraz nową kartę w książce. Ten czas był bardzo stresujący, myślę, że udało nam się z niego wyciągnąć to, co chcieliśmy, zwłaszcza tutaj w Melbourne, więc jestem zadowolony z wyniku. Teraz dla nas jako graczy nadszedł czas na trochę wolnego, ponieważ mieliśmy, powiedzmy, jeden lub dwa dni wolne w ciągu ostatnich trzech tygodni, ciągle pracując, i czuję, że jest to dla nas teraz zasłużona mała przerwa.

Źródło: hltv
+13