Wiem, że nie mamy pełnej komunikacji, ale w każdej rundzie słyszę tylko, jak xertioN calluje otwarcia.
Szczerze mówiąc, myślę, że to normalne, zwłaszcza po stronie T, że gracz odpowiedzialny za kontrolę mapy decyduje o niektórych detalach. Na przykład na Anciencie moje pomysły były do niczego, więc nas zmiażdżyli, ale liderem i IGL-em zawsze będzie Ludvig.
Dokładnie o tym wspomniałem w tym tweecie: https://x.com/SPUNJ/status/1934296691399709163?t=B4eFKceqYIykuYHCZhOtcQ&s=19 To ma sens, bo z pozycji, na których grasz, najlepiej widać, jak rozwija się akcja na początku rundy. Oczywiście nie mamy pełnego obrazu sytuacji, ale w tych krótkich fragmentach komunikacji, których mamy okazję posłuchać, ani razu nie słyszałem, żeby brollan robił „overcall” (czyli zmieniał lub podważał decyzję prowadzącego - dop.red.). Dobrze jest ufać swoim graczom, ale trudno jest potem na nowo poukładać grę, jeśli ich indywidualne zagrania nie wypalą.
It makes sense for xertioN to call a lot of plays in the positions he plays on both sides. But when games get tense and things don't work if xertioN isn't finding the impact with the plays then it can make it harder for the IGL to call back into the game.
Słusznie i absolutnie się z tobą zgadzam. Jeśli oddajemy tyle entry, co dzisiaj, to w 99% przypadków przegramy – dzisiaj był ten 1%. Jeśli nie odnoszę sukcesu w kontrolowaniu mapy i zdobywaniu otwarć, to naturalne, że gra staje się bardzo trudna. Przepraszam, @Brollan 🫠