Najtrudniej było ominąć ostatnią przeszkodę, ze względu na oczekiwania i presję, jaka ciążyła na tym zespole. Było czuć, że każdy w drużynie bał się przegrać, grał po to, żeby nie przegrać, a kiedy nastawiasz się na to, żeby nie przegrać, zamiast na to, żeby wygrać, to nie może być dobrze. Pamiętam komentarze o tym, że my nigdy nie wyglądamy na szczęśliwych, kiedy wygrywamy mecz. Bardzo trudno jest poradzić sobie z takim dołem, kiedy grasz po to, żeby nie przegrać. Kiedy grasz przestraszony i takiego zachowawczego Counter-Strike'a, to naprawdę się wzmocni, w trakcie bliższych i bardziej znaczących meczów. Weźmy pod lupę grę z FURIĄ, kiedy zniszczyliśmy ich w EPL-u, a przegraliśmy kolejny mecz na MIBR, przy bilansie 2-2, o wejście do play-offów, czyli ostatni mecz w tym składzie. Wszyscy byli bardzo zestresowani, każdy bał się przegrać, bał się tego, że znów nie dostaniemy się do play-offów i pokonanie właśnie tej bariery było najtrudniejsze. Możesz mieć naprawdę dobre calle, dobrze działające taktyki, być dobrze przygotowanym, ale na samym końcu okazuje się, że 75% CS-a to trafianie strzałów, prawda? Jeśli nie jesteś pewny siebie, pewny swoich kolegów z drużyny i nie masz właściwego nastawienia, myślę, że możesz mieć poważne problemy z domykaniem meczów.- Joshua "m1cks" Micks dla HLTV.org