Po pierwsze, chciałbym przeprosić moich kolegów z drużyny, fanów, kibiców i organizację za sytuację, która doprowadziła do rozczarowania, toksyczności i nienawiści do nich. Przepraszam za rozczarowanie, które spowodowałem, i dziękuję za wiadomości od ludzi, którzy mnie nie znają, oraz od tych, którzy znają całą moją przygodę w esporcie. Nigdy nie zrobiłem nic przeciwko uczciwości gry. Niestety, zawsze będzie to moje słowo przeciwko Waszemu osądowi, ale żyć w spokoju, wiedząc, że nigdy nie próbowałem ani nie zrobiłem niczego, by skrzywdzić nikogo lub grę, którą tak bardzo kochamy.- Ricardo "dead" Sinigaglia