
To było... nie aż tak trudne. Było naprawdę ciężko przez pierwsze pięć godzin, ale potem wypiliśmy kilka piw, wszyscy razem porozmawialiśmy, spędzając czas, każdy myślał o rundach i o tym, jak to wyglądało z zewnątrz. Ten finał był naprawdę hajpowany, było tak wiele clutchy i momentów pełnych hajpu. Prawdopodobnie przeżyłem najbardziej hajpowy moment w całej mojej karierze podczas tego meczu, kiedy m0NESY wygrał 1 na 1 po trzyrundowym powrocie w dogrywce. Nigdy wcześniej nie byłem tak nahajpowany i po prostu zacząłem wspominać te sytuacje, a potem pomyślałem sobie: „Okej, to był kurewsko fajny mecz”, i to nie była tylko porażka. Tak, naprawdę irytująca, ale byłem bardziej nahajpowany niż smutny i chcę zabrać ten rodzaj hajpu ze sobą na następny turniej, a teraz chcę po prostu zrobić to tutaj.- René "TeSeS" Madsen