"I tak by nic nie osiągnęli w CS:GO". Przyznam, że to prawda. Ale czy właśnie nie o to chodzi, że powinniśmy szukać opcji na ulepszanie naszego życia? Nie ma różnicy w rywalizacji, znajdź dla siebie przyszłość. To nie powód do wstydu, bądźcie skromni przyjaciele! To nie ma nic wspólnego z obiema grami. Dzięki Valorantowi miałem najlepszy rok w swoim życiu, ale Counter-Strike sprawił, że jestem graczem, jakim jestem. Obie gry mają miejsce w moim sercu. Rozumiem obie strony dyskusji, ale koniec końców to jest bez sensu.
ShahZaM, dapr, SicK od graczy rzucanych po amerykańskich zespołach w CS-ie do niezaprzeczalnie najlepszej drużyny w Valorancie na świecie to świetna historia bez względu na to, którą grę wolisz. Super jest widzieć Amerykę Północną na szczycie.
Mówię wam, że Valorant któregoś dnia prześcignie CS-a. Stałe aktualizacje i zmiany mety utrzymują świeżość w grze. To może nie nastąpić w najbliższym czasie, ale myślę, że kiedyś tak będzie. Nawet jeśli Valve przyspieszy rozwój CS-a, Riot stworzył grę, która zapewni długoterminowy sukces.