Wczoraj pożegnałem mojego najukochańszego kompana, przyjaciela. Negev jest już w “leśnym niebie” Kochał las i to był nasz drugi dom, spędziliśmy tam najpiękniejsze nasze chwile. Mimo że potrafiliśmy spacerować godzinami to już żałuję że mogłem więcej i więcej dać tego czasu. Mógłbym tu napisać książkę o nim i o naszych przygodach, rozdarło i rozrywa mnie strasznie bo straciłem życiowego towarzysza, znajdą się tacy co powiedzą że zgłupiałem, ale ja tą włochatą bestię kochałem całym sercem ❤️ Walczył z rakiem każdego dnia by być z nami do końca i jak najdłuższej 🔥❤️🩹 Będzie mi tego skurwiela brakować przeokrutnie 🥹 Negev YOU ARE NOT MY FRIEND, YOU ARE MY SON MY FRIEND. GG