Przede wszystkim czuję, że zyskałem więcej pewności siebie. Sprawa wygląda tak, że pełnię rolę IGL-a i dla mnie oznacza to nie tyle, że mogę robić, co mi się żywnie podoba, ale że to ja decyduję o tym, co będziemy robić. Jasne, nie jestem gwiazdą, nie chcę nią być w tej drużynie, ale jeśli chcę coś zagrać, to po prostu to robię, zachowując przy tym odpowiednią równowagę, by inni gracze też mieli dla siebie miejsce. Wcześniej jednak zdarzało mi się, że nie robiłem tego, co chciałem, nie "callowałem" zagrań, które chciałem, w środku rundy. Cieszę się z bycia IGL-em, także ze względu na moje indywidualne wyniki.- Filip "Graviti" Brankovic
Źródło: HLTV