Szczerze mówiąc, od kiedy dołączyłem, było bardzo stresująco. Staraliśmy się jak najlepiej wykorzystać każdą godzinę, jaką mieliśmy jako drużyna. Te kilka treningów, które odbyliśmy w domu, a potem te kilka treningów na bootcampie również – po prostu staraliśmy się naprawdę wycisnąć jak najwięcej z każdej chwili, którą spędziliśmy razem. Co, patrząc wstecz, nie przyniosło efektu w Bukareszcie i to trochę szkoda, ale praca, którą tam włożyliśmy, i to, jak może nałożyliśmy na siebie przez nią trochę presji, zdecydowanie opłaciło się tutaj.
To jest niejako motyw przewodni dla tej drużyny – nie możemy oczekiwać natychmiastowych wyników. Chłopaki wychodzą z innego rozdziału w swojej drużynie, ja też dołączam, i w zasadzie wszyscy otwieramy teraz nową kartę w książce. Ten czas był bardzo stresujący, myślę, że udało nam się z niego wyciągnąć to, co chcieliśmy, zwłaszcza tutaj w Melbourne, więc jestem zadowolony z wyniku.
Teraz dla nas jako graczy nadszedł czas na trochę wolnego, ponieważ mieliśmy, powiedzmy, jeden lub dwa dni wolne w ciągu ostatnich trzech tygodni, ciągle pracując, i czuję, że jest to dla nas teraz zasłużona mała przerwa.- Kamil "siuhy" Szkaradek
Źródło: hltv