Jeden ze zbanowanych za radar hacka przerwał milczenie. "Używałem czegoś tylko podczas oficjalnych meczów w zeszłym tygodniu"
Nie jest to wymówka, ale dzięki temu doświadczeniu zdałem sobie sprawę, że nadmierna ekspozycja może normalizować niemal każde zachowanie. Brak ostatnich banów, wraz z widocznością innych wyróżnionych graczy na scenie krajowej, naprawdę zradykalizował moje nastawienie. Po tysiącach godzin bycia świadkiem na własne oczy, jak oszustwa często pozostają w dużej mierze bezkarne, niedawno wydawało mi się nieuniknione, że w pewnym momencie zaspokoję własną ciekawość. Mimo to, podtrzymuję, że używałem czegoś tylko podczas oficjalnych meczów w zeszłym tygodniu, co zostało już poprawione zgodnie z moją najlepszą wiedzą. Nie zamierzam składać wielkich przeprosin, ponieważ nie miałem czasu ani zasięgu, by negatywnie wpłynąć na kogokolwiek poza moimi kolegami z drużyny i przyjaciółmi, obecnymi i byłymi. Naprawdę przepraszam jednak za wciągnięcie ich w coś, co ja spowodowałem, i mogę tylko mieć nadzieję, że ten moment skłoni do bliższego przyjrzenia się bardziej jawnym oszustom, którzy nadal są aktywni. Nie próbuję przedstawiać się jako męczennik ani unikać brania osobistej odpowiedzialności. Jestem też generalnie osobą porywczą w środowiskach rywalizacyjnych, co czasem może prowadzić do toksyczności, i prawdopodobnie zasługuję na część negatywnych reakcji i komentarzy nienawiści, które otrzymam. W tym sensie jestem dość ambiwalentny wobec tej sytuacji, choć szczerze mówiąc, trochę przygnębiony, ale mimo to chciałem przedstawić swoją perspektywę. Czułem, że ciężka praca i umiejętności były szybko podważane na rzecz coraz bardziej powszechnego i akceptowanego sposobu na wyprzedzenie innych, co, jak zakładam, jest oczywiste, więc spróbowałem tego na krótko i w rezultacie dostałem bana.- Christopher "aleph" Froden


