kuben: Sprawa była jasna – albo byali dostosuje się do nowych zasad, albo musimy się pożegnać
Zdjęcie: StarLadder
kuben: Sprawa była jasna – albo byali dostosuje się do nowych zasad, albo musimy się pożegnać
Nie powiem, że mam to za złe zarządowi Virtus.pro, ale w styczniu zawodnicy mieli prawo wybrać trenera. Wybrali mnie, ale nigdy więcej nie zgodzę się na to, że sami gracze decydują o tym, co dzieje się w drużynie. W uświadomieniu tego pomógł mi psycholog i od czasu utworzenia struktury, w której ja stałem się liderem, a prowadzący odpowiedzialny jest za to co dzieje się w grze, wszystko się poprawiło. Przez pierwsze miesiące roku dochodziło u nas do dziwnych rzeczy i to nie miało szans na powodzenie. Raz jedna osoba coś mówiła, raz druga i pierwsze zdanie miał ten, kto zaszczekał najgłośniej. Nigdy więcej w coś takiego nie wejdę i żałuję, że zgodziłem się być w drużynie przez te pierwsze miesiące. Jedni byli bardzo otwarci, inni zdystansowani, jednak z czasem bardziej się przekonali. Nie mówię, że jest idealnie, bo w żadnej drużynie nie jest bezkonfliktowo. Nasz obecny skład nie jest jednak przypadkowy – kto się nie zgadzał, nie ma go w zespole. Sprawa była jasna – albo Paweł (byali) dostosuje się do nowych zasad, albo musimy się pożegnać. Zdecydował, że nie będzie w takiej strukturze pracował i odszedł.- Jakub „kuben” Gurczyński dla Weszło Esport
Źródło: eweszlo.pl