W pojedynku przeciwko Ancient mieliśmy do pewnego czasu niemal wszystko pod kontrolą. Niestety, tak jak powiedziałeś, przegraliśmy głupie rundy, coś takiego nie powinno mieć miejsca. Puściliśmy kierownicę i wszystko się posypało. Niemniej problemem był także sprzęt, na jakim graliśmy, do tego doszły także kłopoty z internetem – mieliśmy ciągłą utratę pakietów, więc to na pewno nie ułatwiało zadania. Bardzo chcieliśmy się dostać do zamkniętych eliminacji, ale jak nie teraz, to przy następnych okazjach.- Michał „mono” Gabszewicz dla cybersport.pl