
Projekt akademii Team Falcons, który miał być wzorem transparentności i szansą dla młodych talentów, stanął w ogniu krytyki. Według doniesień, za procesem rekrutacji do Falcons Force kryje się klasyczny konflikt interesów, w którego centrum znajduje się trener drużyny, Niels Christian „NaToSaphiX” Sillassen. Problem polega na tym, że NaToSaphiX jest jednocześnie współwłaścicielem agencji NEEVE.PRO. Jak się okazało, aż czterech z pięciu graczy, którzy pomyślnie przeszli wieloetapowe testy i trafili do składu, jest reprezentowanych właśnie przez tę agencję. Co więcej, większość z nich miała podpisać kontrakty z NEEVE.PRO już w trakcie trwania procesu rekrutacyjnego do Falcons Force. Oznacza to, że trener, wybierając zawodników, mógł bezpośrednio wpływać na zwiększenie przychodów firmy, której jest współwłaścicielem. Źródła donoszą, że menedżer generalny Team Falcons, Jordan Savelli, wiedział o powiązaniach trenera z agencją i wyraził na to zgodę. Sytuacja ta rzuca cień na cały projekt, który początkowo był chwalony za profesjonalizm i indywidualne podejście do kandydatów.