Mogę powiedzieć, że byłem trochę zdenerwowany przed wyjściem. Bałem się, że będę zdenerwowany w grze i będę bał się reagować na pewne sytuacje. Ale jak tylko walkout się skończył i usiadłem, całkowicie zapomniałem o publiczności i grałem, jakby to było nic. To jest to, po co chcę grać, uwielbiam tu być i chcę częściej występować na takich arenach. Słyszałem jakiś hałas, ale nie wiedziałem komu tłum kibicuje, nie wiedziałem czy FaZe czy nam. Wiedziałem tylko, że kiedy wygrywaliśmy rundę, krzyczeli. To dodawało jeszcze więcej energii do gry.- Rafael "arrozdoce" Wing