Zdjęcie: Maciej KołekCałe to zamieszanie bardzo zniechęciło mnie do powrotu na scenę. Paradoksalnie się z tego cieszę, bo potrzebowałem kopa, który mnie do tego zmotywuje. Do sprawy podchodzę niezmiennie chłodno. Wciąż cieszę się z tego, co zrobiłem. Nie podoba mi się jednak sposób, w jaki to zrobiłem. Górę wzięły emocje i działałem pod wpływem chwili, przez co zrodził się ogromny chaos. Nie dziwię się, że wielu ludzi odebrało mnie jak dupka. Gdy słucham tych nagrań, sam jestem zniesmaczony. Nie zmieniam jednak swojego zdania. Dziś powiedziałbym o tym samym, ale nieco inaczej.
Ludzie odebrali to, że zarzuciłem GruBemu oszustwo, jako obrazę. A ja chciałem po prostu wyrazić swoje zdanie. Nie kierowała mną zazdrość. Nie chciałem go atakować dla przyjemności. Przedstawiłem po prostu swój punkt widzenia. Niebywale irytowało mnie, że w świecie esportu codziennie dzieją się obrzydliwe rzeczy i chciałem na nie zwrócić uwagę. To mój osobisty protest. Konsultowałem zresztą dema z wieloma profesjonalnymi graczami głównie z Polski i żaden z nich nie powiedział mi, że jestem w błędzie.Za każdym razem dostawałem tę samą odpowiedź. Słyszałem, że mam rację, a przesłane dowody są oczywiste.- Piotr „peet” Ćwikliński dla Weszło Esport
Źródło: eweszlo.pl