Ostatni weekend pokazał, dlaczego dobrą rzeczą może być to, że czołowe ekipy nie występują na każdym turnieju. Zarówno Stambuł jak i Nowy Jork miały swoją unikalną historię, która zapewne byłaby kompletnie inna i mniej pamiętana z tą samą grupą ekip na każdym z nich.

Wróciłem do domu po BLAST Pro Series Istanbul. Myślę, że oni zasłużyli na słowa uznania, zawsze dobrze traktowali zawodników, a jak mieliśmy problem, to szybko pomagali nam i go naprawili. Naprawdę ekscytuję się ich kolejnym turniejem w Kopenhadze. Teraz czas skupić się na meczach online.

Nie wiem, czy kiedyś tweetowałem o czymś takim, ale niech będzie. Jedyną złą rzeczą o BLAST Pro Series jest to, że będzie ciężko brać udział w innych eventach, oczekując takiego samego traktowania, jakie mieliśmy w Stambule. Mam nadzieję, że będę mógł wziąć udział w każdym turnieju BLAST jaki się pojawi. Dzięki!

Podobały my się BLAST oraz ESL One NY, ale źle, że 5 najlepszych drużyn świata było podzielonych na dwa turnieje i grało w tym samym momencie. Nie chcę, by brali udział w każdym turnieju, ale chcę móc oglądać najlepsze drużyny grające na dużych turniejach bez nakładania się na siebie.

Dzisiaj w końcu lecę do domu w Nowym Jorku. 40 dni w trasie, nie mogę się doczekać, by wreszcie być w domu. Dziękuję za całą gościnność i spełnienie mojego marzenia, jakim było występowanie przed turecką publicznością. Wszystko było niesamowite! @BLASTProSeries