Były menedżer Virtus.pro: Scena tieru trzeciego w CS:GO jest wypełniona hazardzistami i ludźmi z radar-hackiem

Pierwszy skład akademii Virtus.pro w Docie 2 stał się natychmiastowym sukcesem. VP.Prodigy zostało uruchomione niemal w tym samym czasie co transfer YEKINDARA, który przypomniał nam o kosztach zawodników w esporcie. Nie możemy sobie pozwolić na ciągłe wykupywanie zawodników, jeśli nasze drużyny nie osiągają dobrych wyników. Rozmawiałem z Sergeyem i zgodziliśmy się, że potrzebujemy składu CS:GO dla VP.Prodigy. Pierwszy roster nie odniósł sukcesu z wielu powodów. Jednym z nich jest scena tieru trzeciego w CS:GO, wypełniona hazardzistami i ludźmi z radar-hackiem. Ludzie mogą się z tego śmiać, że VP.Prodigy nie może pokonać nawet drużyny z tieru 3., ale oni po prostu biegną na ciebie i używają swoich granatów perfekcyjnie za każdym razem. Zebraliśmy wystarczająco dużo materiału i wysłaliśmy go do ludzi, którzy mogą dotrzeć do sedna sprawy. Rozwiązaliśmy pierwszy roster i zaczęliśmy od zera. Ale tym razem postanowiliśmy, że gracz będzie odpowiedzialny za zbieranie składu. Wtedy właśnie pojawił się RuFire. Jest on dobrze znaną osobą w podziemiu CS:GO, ma wystarczające doświadczenie zarówno w pracy z młodymi talentami, jak i w zarządzaniu drużyną w ogóle. Przede wszystkim VP.P jest drużyną, która daje szansę młodszym graczom. Nie skupiamy się tylko na rozwijaniu zawodników dla siebie. Jeśli jakaś inna drużyna jest zainteresowana naszymi zawodnikami, zawsze jesteśmy gotowi do negocjacji.- Mikhail Artemev, obecny menedżer ds. rozwoju esportu w Virtus.pro