Żałuję, że w AGG nie mieliśmy dostępu do jakichś specjalistów, bo uważam, że na testach do tego zespołu grałem bardzo dobrze, a później pojawił się problem mentalny. Byłem zablokowany i strasznie zły, a gra przestała sprawiać mi przyjemność. Kiedyś potrafiłem wrócić ze szkoły i rywalizować na dobrym poziomie, a później zaczęły się problemy indywidualne. Przez to moja frekwencja w szkole zmalała do 40 procent, bo kiedy się tam pojawiałem, po godzinie dochodziłem do wniosku, że lepiej pójść do domu i grać Deathmatcha. Nie kontrolowałem tego, a starałem się tylko udowodnić, że jestem lepszy. To było bolesne dla mnie jako osoby, bo z dzieciaka, o którym mówiło się jak o dobrym strzelcu, stałem się kolesiem, który nie potrafi grać. A jak wkładałem w to wszystko dużo pracy, tylko nie miałem nad sobą nikogo, kto powiedziałby mi, że problem leży w głowie, a nie na serwerze.- Karol "repo" Cybulski dla Weszło Esport