Nie rozmawialiśmy tylko z G2 Esports. Nasze negocjacje przebiegały również z wieloma innymi ekipami z czołówki. G2 akurat dało nam znać, że z wielką chęcią nas odwiedzi, więc porozumieliśmy się w kwestiach umów, logistyki i całej reszty. Pomijając Astralis, Natus Vincere oraz Team Liquid byliśmy w kontakcie z resztą czołowej piętnastki. Nie braliśmy pod uwagę tych ekip, ponieważ od razu wiedzieliśmy, że nie przyjadą na turniej z pulą 100 tysięcy euro. Bo powiedzmy sobie szczerze - jest to tier niżej.- Mateusz Matysiak - CEO GoodGame League dla Weszło Esport