Myślę, że dotarliśmy do punktu, w którym możemy pokonać każdą drużynę, nawet potęgę, ale też możemy z każdym przegrać. Jesteśmy coraz bliżej poziomu, na którym nie przegrywa się ze słabszymi ekipami, ale próbujemy dostać się do czołówki, a to trochę skomplikowane. W spotkaniach przeciwko najlepszym kluczowe nie jest strzelanie ani strategia, ale to co dzieje się w trakcie rundy. Adaptacja na podstawie prawdziwych zdarzeń. Kiedy grasz przeciwko mocnym ekipom, to musisz mieć naprawdę krótki czas reakcji na wydarzenia w grze. Kiedy jestem po jednej stronie mapy, a cała akcja toczy się po drugiej, to moi koledzy muszą podjąć decyzję. Musimy nad tym popracować, ja muszę nad tym popracować jako lider. Jeśli odniesiemy sukces, to zrobimy istotny krok w naszym rozwoju, ale na razie jesteśmy pomiędzy Tier 1 i Tier 2. Nasze występy offline nie są wystarczająco stabilne. Online mamy dobre wyniki w ESL Pro League, ale tam pomaga system. Faza banowania wygląda tak, że gramy raczej na naszych dobrych mapach. Na Dreamhacku z formatem BO1... Moim zdaniem popełniłem błąd grając Traina na Gambit w kluczowym meczu i ryzykując początek po stronie terrorystów. Powinienem był wybrać bardziej zbalansowaną mapę, taką jak Inferno, nawet jeśli wcześniej przegraliśmy na niej na Astralis.- Engin "MAJ3R" Kupeli dla flickshot.fr