Tak naprawdę trudno byłoby mi o angaż w tier 1. Mógłbym jedynie siedzieć na ławce i czekać aż ktoś z topki się do mnie odezwie, ale nie ma gwarancji, że ktoś taki faktycznie by się mną zainteresował. Uważam zresztą, że takie odbudowanie się w polskim teamie, który ma realną szansę, by dostać się na turnieje pokroju ESL Pro League, to coś, co było mi potrzebne. Poza tym takiego zespołu jak nasz brakowało trochę w polskim CS-ie, a ja sam chciałbym odbudować naszą scenę, żeby wstała z kolan.- Olek "hades" Miskiewicz dla Cybersport.pl