Irańscy piłkarze otwarcie na mundialu sprzeciwili się władzom swojego kraju. Nie śpiewali hymnu, co było protestem wobec łamania praw kobiet. Zostawili w swoim kraju rodziny. Rosyjscy esportowcy mogliby się od nich nauczyć odwagi. Chyba, że po prostu nie chcą się sprzeciwiać